Czarny Piątek, czyli szum wokół… akcji promocyjnych
Większość sieci korzysta z szumu medialnego wokół Black Friday oraz faktu, że o specjalnych wyprzedażach z tej okazji według różnych badań, słyszało od 50 do nawet 90% Polaków. Działania promocyjne wychodzą poza Czarny Piątek i posiłkują się hasłami typu: Czarny Tydzień (Black Week), Black Friday w każdy weekend miesiąca, wyprzedzamy Black Friday, Black Week tydzień wcześniej (mówiąc o wcześniejszych okazjach) itp. Popularność tego typu akcji promocyjnych, wynika także z coraz powszechniejszego planowania przedświątecznych zakupów, a więc wiąże się z gromadzeniem prezentów dla najbliższych już od przełomu października i listopada. Dzięki temu na grudzień mogą zostać trudne do zrealizowania wcześniej zakupy spożywcze.
Takie podejście w wielu przypadkach nie obciąża nadto budżetu w stricte świątecznym miesiącu. Korzystają na tym zarówno handlowcy, jak i sami klienci. Ci pierwsi mają sezon świąteczny w zasadzie od 2 listopada (w niektórych przypadkach nawiązania do świąt pojawiają się jeszcze w październiku), ci drudzy mogą sobie pozwolić na większe zakupy.
Podczas Black Friday 2021 takie podejście do zakupów może być także spowodowane galopującą inflacją i obawą o dalszy wzrost cen, a tym samym niepokojem czy budżet domowy podźwignie zaplanowane zakupy świąteczne. W konsekwencji przez taką eksploatację niewątpliwie nośnego hasła w handlu, jakim jest Black Friday, można stwierdzić, iż czarny piątek w wydaniu krajowym jest jedynie słabą karykaturą oryginału zza oceanu.
Omnichannel w służbie Black Friday
Obecnie coraz częściej sieci handlowe łączą Black Friday z Cyber Monday, związanym z równie atrakcyjnymi ofertami w poniedziałek następujący po czarnym piątku, ale z założenia odnoszącymi się do handlu internetowego. Powodem tego jest m.in. fakt rozwijania przez sieci handlowe koncepcji omnichannel - połączenia i przenikania się nawzajem różnych form sprzedaży (np. tradycyjnych – sklepy stacjonarne i wirtualnych – sklepy internetowe, aplikacje umożliwiające zakupy).
To zachęca klientów do korzystania z różnych form zakupów, np. kupon ze specjalnym kodem rabatowym w czasie zakupów w Czarny Piątek w sklepie stacjonarnym do wykorzystania w kolejny poniedziałek tylko w sklepie internetowym. Dodatkowo, za sprawą zmian nawyków zakupowych spowodowanych pandemią, granica pomiędzy Black Friday (w zamyśle „święto” zakupów stacjonarnych) z następującym po nim Cyber Monday (odpowiednik czarnego piątku dla e-commerce) się zaciera.
Czarny Piątek - wyprzedażowe pułapki
Należy także zastanowić się, czy dzięki wyprzedażom w ten wyjątkowy dla handlu piątek jako konsumenci naprawdę oszczędzamy, czy narażamy się na niepotrzebne wydatki? Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Jak zwykle można jedynie doradzić, żeby starać się nie kupować pod wpływem impulsu.
Hasła typu „minus 90%” opatrzone są najczęściej gwiazdką, iż dotyczą jedynie wybranego asortymentu. A tym wybranym jest najczęściej jakiś jeden produkt od kilku sezonów zalegający na półkach magazynowych. Trzeba pamiętać, że w większość konsumentów wyposażonych jest w skuteczne narzędzie do weryfikacji atrakcyjności każdej oferty promocyjnej – smartfon, a także dedykowane aplikacje służące do porównywania cen na przestrzeni określonego czasu. W związku z tym, żeby uniknąć późniejszych rozczarowań, najlepiej porównywać ceny bieżące u różnych handlowców, analizować ceny produktów (szczególnie tych droższych) w określonym przedziale czasowym.
Konsumenci powinni mieć również świadomość, że część handlowców może pokusić się o nielegalne praktyki w czasie Black Friday, jak i w całym okresie przedświątecznym. Skrajnym przypadkiem może być podszywanie się pod jakiś znany sklep internetowy i sprowokowanie dokonania płatności przez konsumenta za towar, którego oczywiście nigdy nie otrzyma. Inna nieuczciwa praktyka to manipulacja ceną - sztuczne podwyższanie ceny wyjściowej i następnie jej obniżanie (pod hasłem promocji) do poziomu zbliżonego do ceny regularnej. Kolejną nielegalną praktyką może być informowanie konsumenta, iż dany produkt w promocyjnej cenie dostępny jest tylko w określonym czasie, np. w Czarny Piątek, podczas gdy jest to niezgodne z prawdą – celem takiego działania jest nakłonienie klienta do podjęcia natychmiastowej decyzji o zakupie. Tym samym konsument pozbawiany jest niejako możliwości dokonania świadomego wyboru.
Tekst: dr Mariusz Woźniakowski, Katedra Marketingu, Wydział Zarządzania UŁ
Redakcja: Centrum Promocji UŁ