Uśmiechnij się! Endorfina, serotonina, dopamina – emocjonalny koktajl wzbudzający pozytywne odczucia
Wyobraźmy sobie, że w holu uczelni spotykamy przyjaciela, którego nie widzieliśmy całe wakacje. Albo przeglądając media społecznościowe, napotykamy na film z małym śpiącym kotem z okrągłym od mleka brzuchem, czy właśnie wyjeżdżamy na swój wymarzony Erasmus. W ułamku sekundy nasz mózg odbiera te dane jako pozytywne, wyrzuca cały zestaw hormonów: endorfinę, serotoninę, oksytocynę, dopaminę i daje sygnał mięśniom twarzy, aby się skurczyły w uśmiechu. Kurczące się mięśnie wysyłają z powrotem pozytywny sygnał do mózgu, a ten wlewa jeszcze więcej hormonów w nasz krwioobieg. W taki automatyczny sposób zachodzi proces odczuwania i okazywania radości i przyjemności.
Szczęście i zadowolenie w postaci uśmiechu rozpoznajemy i powielamy najszybciej
Mili, przyjaźnie nastawieni ludzie mają większą szansę na uzyskanie pomocy w sytuacji zagrożenia. Potrafią również swoim zachowaniem wywołać pozytywne uczucia wśród innych. Obserwując taką osobę w powyższych sytuacjach jest duża szansa, że również się uśmiechnie i doświadczy radości. Choć każdego dnia obserwujemy u siebie i innych różne emocje, to właśnie szczęście i zadowolenie w postaci uśmiechu rozpoznajemy i powielamy najszybciej. Istnieje wiele przezabawnych eksperymentów społecznych, z których wynika, że uśmiechem zarazić się jest najłatwiej. Za tę reakcję odpowiedzialne są neurony lustrzane i empatia.
Uśmiech – redukuje stres, obniża ciśnienie krwi i spowalnia akcję serca
Uśmiech ma podstawowe znaczenie dla dobrostanu zarówno naszego własnego, jak i innych osób. Wspomniałam już o biochemii mózgu, która wywołuje w nas uczucia podekscytowania, przyjemności czy euforii. Wspaniale jest ich doświadczać! Lubimy, gdy uśmiech przeradza się w śmiech, czasem do łez. Opowiadamy sobie dowcipy, kochamy komedie i stand-upy. Uśmiech redukuje stres, obniża ciśnienie krwi i spowalnia akcję serca. W końcu radośni i zrelaksowani chętniej pracujemy, lepiej przyswajamy wiedzę i jesteśmy bardziej kreatywni.
Jak donoszą amerykańscy naukowcy (serio, serio!), uśmiech działa w ten prozdrowotny sposób nawet wtedy, gdy jest udawany. Nasz mózg nie rozpoznaje naszych intencji, za to odbiera impulsy z kurczących się mięśni twarzy odpowiedzialnych za uśmiech (np. przez przytrzymanie ołówka między zębami). Oznacza to, że mimika nie tylko odzwierciedla nasz stan emocjonalny, ale także może go zmieniać. Kiedy układamy nasze usta w charakterystyczną podkówkę, nawet w sposób wymuszony, sygnały wysyłane do mózgu mogą prowadzić do odczuwania pozytywnych emocji, takich jak radość czy spokój.
Prosty biologiczny mechanizm informowania otoczenia, w jakim stanie psychicznym jesteśmy współdzielimy z wieloma zwierzętami, choć sama ekspresja różni się w zależności od gatunku. Wciąż nie ma zgody wśród prymatologów co do tego, czy małpy człekokształtne wyrażają zadowolenie ustami. Nie ma za to wątpliwości, co oznacza energiczne machanie ogonów u psów. Koty mruczą, ptaki rozpościerają skrzydła, szczury podskakują z radości. Niewerbalny język komunikacji emocjonalnej jest fascynujący i warto go obserwować i się go uczyć, by lepiej zrozumieć nas samych i otaczający nas świat.
(fot. Bartosz Kałużny, CKiPR)
Światowy Dzień Uśmiechu – pomysłodawcą tego dnia był Harvey Ball, autor znanego na całym świecie symbolu żółtej uśmiechniętej buzi, tzw. „smiley face”, stworzonej w 1963 roku. Symbol ten reprezentować ma dokładnie to, co na co dzień chcemy widzieć jak najczęściej u innych ludzi – bezinteresowny uśmiech i radość życia. Bo jak się okazuje, znane od wieków powiedzenie „śmiech to zdrowie” to nie tylko metafora.
Tekst: dr hab. Katarzyna de Lazari-Radek, prof. UŁ, Wydział Filozoficzno-Historyczny UŁ
Redakcja: Centrum Komunikacji i PR