- Recenzja „Forum akademickiego”:
Kluczowe jest podkreślenie, że tłumaczenie to nie po prostu przejście z jednego języka na drugi, ale stworzenie komunikatu (ustnego, pisemnego, audiowizualnego) w pełni zrozumiałego w języku docelowym, a jednocześnie przenoszącego do niego pewne cechy – czasem trudno uchwytne – mowy autora (a w każdym razie języka, z którego tłumaczymy). Reynolds oddaje istotę tłumaczenia za pomocą metafor – to wkroczenie na „ziemię niczyją” między dwoma językami albo most nad takim obszarem, spinający dwa języki. Nie poprzestaje na oczywistych już dziś stwierdzeniach, że przekłada się nie tylko z języka na język, ale z kultury na kulturę, wskazuje, jak złożone może to być zagadnienie. Czy uprzystępnienie komunikatu lub całego większego dzieła uzasadnia zastąpienie obecnych w nim odwołań do jednych realiów kulturowych innymi, bliższymi odbiorcom? Jeśli tak, w jakiej sytuacji jest to dopuszczalne czy wręcz wskazane? Rozważania autora nie rozwijają się w próżni, już w pierwszym rozdziale wykazuje on znaczenie kontekstu, w którym dochodzi do aktu przekładu: dla kogo tłumaczymy, jaki jest cel tej czynności i jej zakładany rezultat?
Całą recenzję można przeczytać TUTAJ.
- Recenzja portalu Sztukater.pl:
Duży plus dla autora, że przywołał przykłady napisów filmowych i dubbingu. Współczesnych technik kinematograficznych, w tym reklam. Nie zaniedbuje przy tym wynalazku druku i jego upowszechnienia w XVI – wiecznej Europie. W prosty i przystępny sposób podaje wyróżniki metafrazy, parafrazy i imitacji zdając sobie sprawę, że wyszukanie optymalnych rozwiązań translatorskich i ekwiwalentów słów jest trudne.
Całą recenzję można przeczytać TUTAJ.