„Książka jest przejrzysta, a język w niej użyty – klarowny i dostosowany do szerszego grona odbiorców. Jak się okazuje, nie trzeba napisać opasłego dzieła, żeby było ono wartościowe. Autor dba o ekonomię języka, stąd też nie ma mowy o przegadaniu i zanudzeniu czytelników i czytelniczek. Do tego dochodzi ironiczny humor, czego przykładem mogą być słowa dotyczące badań nad wpływem przekazów podprogowych umieszczanych w filmach w kinie”.
Całą recenzję przeczytasz TUTAJ.