Konkurs im. Prof. T. Kotarbińskiego – antidotum na potoczne myślenie

Prof. Krzysztof Jasiecki, politolog i socjolog ze Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu Warszawskiego, dołączył wiosną tego roku do Kapituły Konkursu o Nagrodę im. Prof. Tadeusza Kotarbińskiego dla najlepszej książki humanistycznej w Polsce. Posłuchajmy rozmowy z Profesorem o tym jak postrzega konkurs, humanistyce i wyzwaniach stojących przed współczesnym człowiekiem.

Uniwersytet Łódzki przeprowadza już siódmą edycję konkursu w tym roku, czy w Pana ocenie, nagroda wypełnia pewną lukę, a może stanowi dodatkową wartość, jeżeli chodzi o konkursy skierowane do humanistów? 

Nagroda stanowi szczególną wartość dodaną. Przywołuje postać wybitnego filozofa i humanisty (w tym twórcy prakseologii), który symbolizuje najwyższe polskie standardy intelektualne, ukształtowane w środowisku szkoły lwowsko-warszawskiej. Stanowi potencjał, który w czasach kwestionowania racjonalności nauki, a nawet elementarnej logiki, dostarcza wzorców analitycznego, precyzyjnego i niezależnego myślenia jako alternatywy dla antyintelektualnego populizmu.

Refleksja związana z takimi standardami może być również antidotum na ograniczenia myślenia potocznego, podnoszonego politycznie do rangi najważniejszej wyroczni ludzkiej wiedzy i kultury. Na fali nowego definiowania tożsamości narodowej i procesów integracji europejskiej bądź globalizacji warto sięgać do naszych najlepszych tradycji intelektualnych.

W tym zakresie, w mojej ocenie, dziedzictwo szkoły lwowsko-warszawskiej dostarcza bardzo potrzebnych dzisiaj wzorców myślenia i działania, które wykraczają poza ramy lansowanych prowincjonalizmów abstrahujących od rzeczywistych kierunków rozwoju świata. 

Czy zgadza się Pan z obiegowym stwierdzeniem, że humanistyka „jest tania” w porównaniu z kosztami badań nauk ścisłych. A może na koszt humanistyki składa się wiele wydatków, które w Polsce nie są uwzględniane? 

W sensie nakładów finansowych humanistyka jest niewątpliwie „tańsza” od nauk ścisłych, co może być argumentem na rzecz jej rozwijania. Jednak w dyskusjach o kosztach, nakładach i korzyściach warto też pamiętać, że sukcesy nauk ścisłych wyrastają na określonym podłożu kulturowym i wymagają sprzyjających bodźców instytucjonalnych.

W naszym kręgu cywilizacyjnym kojarzone są one z działaniami, które w ekonomii bądź socjologii określa się jako inwestowanie w kapitał ludzki i społeczny. Bez osiągania wysokich wskaźników w tych obszarach trudno oczekiwać trwałego zwiększania szans rozwojowych społeczeństwa i państwa. Humanistyka i nauki społeczne mają w tym zakresie istotną rolę do odegrania. 

Wróćmy do nagrody, Kapituła Konkursu definiuje humanistykę w duchu Profesora Kotarbińskiego, czyli bardzo szeroko, łącznie z naukami społecznymi. Czy Pana zdaniem słusznie?

Tak. Przeciwstawianie humanistyki naukom społecznym byłoby zjawiskiem niepożądanym, a nawet szkodliwym. Humanistyka jest szczególnie bliska naukom społecznym, które bez niej mogą łatwo zamieniać się w formę scjentyzmu oderwanego od rzeczywistości, czego przejawem bywa podejście technokratyczne.

Z kolei nauki społeczne dostarczają impulsów dla przeniesienia ich osiągnięć w obszary refleksji wykraczającej poza często nadmiernie abstrakcyjny i sformalizowany język nauki. Znakomitym przykładem twórczej eksploracji powiązań pomiędzy różnymi naukami (nie tylko społecznymi) a humanistyką jest twórczość Stanisława Lema. Niewielu potrafiło, jak on, na gruncie literatury science-fiction zarysować dylematy etyczne i społeczne, które w okresie przyspieszenia cyfryzacji, informatyzacji i robotyzacji stają się już wyróżnikiem „nowej normalności”, naznaczonej przebiegiem oraz następstwami pandemii koronawirusa. 

Jest Pan politologiem i socjologiem gospodarki, jak postrzega Pan Profesor swoją rolę w Kapitule Konkursu. Czy ma Pan jakieś oczekiwania z tym związane?

Ze względu na moje zainteresowania i kompetencje być może będę miał okazję zwrócić uwagę Kapituły na prace, które z uwagi na specjalizacje jej innych członków, mogłyby być mniej zauważone. Moje oczekiwania dotyczą również możliwości skonfrontowania własnego myślenia z wiedzą i interpretacjami innych uczestników tego gremium. Ukształtowany przez lata podział pracy i odmienne obiegi instytucjonalne nazbyt często zamykają nas bowiem w ramach poszczególnych dyscyplin i kręgów akademickich, podczas gdy wiele najciekawszych nurtów badań i refleksji znajduje się na ich stykach bądź przecięciach.

Zwłaszcza, że w Polsce nie mamy takich placówek jak Institute for Advanced Study w Princeton, który zaprasza wybitnych badaczy z różnych dziedzin i krajów do zamieszkania w kampusie bez powierzania im obowiązków prowadzenia wykładów lub realizacji innych „prac zleconych”. 

W jakim kierunku powinna Pana zdaniem rozwijać się Nagroda im. Prof. Tadeusza Kotarbińskiego? Może otwierać się na jakieś inne obszary, inicjatywy?

Nie mam dostatecznej wiedzy, by się szerzej wypowiadać na ten temat. Bazując na ogólnej znajomości kierunków przekształceń cywilizacyjnych i kulturowych można jednak prognozować rosnącą potrzebę rozwijania pogłębionych badań nad związkami pomiędzy nowymi technologiami i sposobami organizacji życia społecznego.

Przebieg pandemii koronawirusa, w tym radykalne przeniesienie wielu zasadniczych kwestii polityki, gospodarki czy kultury do przestrzeni wirtualnej zmienia podstawy życia społecznego, jest najbardziej wymownym przejawem nowych wyzwań, przed którymi stają humanistyka i nauki społeczne. Podobnie trzeba widzieć zmiany klimatyczne i wyzwanie środowiskowe, które zmieniają radykalnie model współczesnego kapitalizmu.

Rozmawiała: Honorata Ogieniewska, Centrum Promocji UŁ

Skład Kapituły Konkursu i informacje o konkursie znajdują się na stronie nagrody